Nutrigenomika, czyli jak jedzenie wpływa na nasze geny. Badania dr Angeli Dziedzic z UŁ

Rozmowa z dr Angelą Dziedzic z Katedry Biochemii Ogólnej Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.

Dr Angela Dziedzic

Nutrigenomika to stosunkowo nowa dziedzina wiedzy z pogranicza genetyki i dietetyki. Ostatnie badania naukowe dowodzą, że ludzie różniący się przecież między sobą genetycznie, w odmienny sposób reagują na określone interwencje dietetyczne. Dzięki wiedzy dotyczącej naszego genomu można więc spersonalizować zalecenia dietetyczne.
Dr Angela Dziedzic: To nauka, która zajmuje się badaniem wpływu bioaktywnych składników diety na ekspresję genów, a także identyfikuje potencjalne mechanizmy molekularne, które mogą decydować o tym, w jaki sposób żywność i stosowane diety wpływają na stan naszego zdrowia. To może być wstęp do stwierdzenia dlaczego dochodzi do różnego rodzaju zaburzeń oraz chorób. 

Dieta pomoże nam się leczyć?
A.D.: Wiemy o tym, że dochodzi do nieprawidłowej regulacji ekspresji genów i wiemy również, że istnieją składniki odżywcze, które mogą mieć wpływ na regulację tejże ekspresji. To nasuwa nam wniosek, że to co jemy może istotnie wpływać na pojawienie się różnych zaburzeń w organizmie.

A jeszcze prościej? Jeśli źle się odżywiamy to chorujemy?
A.D.: Tak, najprościej mówiąc tak.

A co z tym wspólnego mają nasze geny?
A.D.: O wiele więcej niż nam by się mogło wydawać. Bioaktywne składniki wchodzące w skład naszej codziennej diety mogą wpływać na ekspresję wielu genów i tym samym oddziaływać na nasze zdrowie i kondycję organizmu. Należą do nich między innymi wszystkim nam znane: niacyna, cynk, magnez, cholina, wapń czy też witaminy C i E.

Geny są odpowiedzialne za dziedziczenie, czy to znaczy, że także w kwestiach dietetyki dziedziczymy cechy po naszych rodzicach czy dziadkach?
A.D.: Okazuje się, że jest to możliwe. Istnieją doniesienia wskazujące na to, że dzieci mogą dziedziczyć genom, który został już zintegrowany z pewnymi markerami chemicznymi, które działają na zasadzie włącznika i decydują o tym, które geny są „włączone”, a które „wyłączone”. Po rodzicach dziedziczymy uniwersalny zestaw DNA, ale w ciągu całego naszego życia ulega ono licznym modyfikacjom, które nie zmieniają bezpośrednio kodu genetycznego, ale zostawiają swego rodzaju znaczniki molekularne na sekwencji DNA. Naukowcy doszli do wniosku, że dziecko może otrzymać od rodziców pewien pakiet „zmienionych genów”. Niemniej jednak jest to wciąż słabo poznany obszar wiedzy i wymaga on bardziej szczegółowych badań.

Więc jak jedzenie wpływa na nasze geny?
A.D.: Chciałabym na to pytanie krótko odpowiedzieć, ale nie ma jednej, ogólnej reguły, która mówiłabym nam jak jedzenie wpływa na nasze geny. Każdy z nas może reagować inaczej na różne wzorce dietetyczne. W dużej mierze zależy to od tego co jemy, w jakich ilościach, czy nasza dieta uwzględnia żywność funkcjonalną (bogatą w korzystne związki bioaktywne) oraz jaki prowadzimy styl życia. Czy nasz organizm lepiej funkcjonuje gdy spożywamy produkty wysokotłuszczowe, czy przeciwnie – lepiej przyswajamy produkty wysokowęglowodanowe. Dlatego w przypadku osób chorych, kluczowe jest włączenie spersonalizowanej diety równolegle wraz ze stosowaną terapią. 

Rozglądając się wokół widzę, że preferencje żywieniowe są bardzo różne. Niektórzy ludzie nie wyobrażają sobie życia bez mięsa, a inni od dziecka wolą warzywa czy nabiał. To też kwestia genów?
A.D.: Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, czy w genach zapisane są preferencje żywieniowe. Natomiast, co ciekawe, naukowcy zidentyfikowali kilka genów, których zróżnicowana ekspresja będzie decydowała o tym czy organizm pacjenta jest obciążony ewentualną predyspozycją do tycia czy też nie. Odkrycie to napawa entuzjazmem i motywuje do dalszych badań nad wpływem regulacji genów a zwiększonym ryzykiem występowania chorób. 

Może więc to geny wpływają na to co jemy?
A.D.: Tym zajmuje się pokrewna dziedzina nauki – nutrigenetyka, której celem jest poszukiwanie genów, których różne warianty w populacji będą wpływać na różnice w reakcji organizmu na składniki pokarmowe. Te dwie gałęzie wiedzy przeplatają się wzajemnie, bo to co jemy będzie wpływało na nasze geny, natomiast funkcjonowanie naszego organizmu będzie wpływało na to jak będziemy metabolizować składniki odżywcze. Efektem „wadliwie” działających genów mogą być właśnie wszystkie dobrze znane choroby często nazywane również chorobami dietozależnymi tj. otyłość, cukrzyca czy miażdżyca, ale również nowotwory czy choroby neurodegeneracyjne.

To o czym rozmawiamy wydaje się kluczowe w kontekście dietetyki, ale czy ta wiedza może być przydatna w leczeniu chorób?
A.D.: Oczywiście! Nutrigenomika często nazywana jest „przyszłością dietetyki”, ponieważ jej głównym celem jest stworzenie spersonalizowanej diety, tak aby służyła ona poprawie stanu zdrowia. Moim wielkim marzeniem jest prowadzenie badań na temat ekspresji genów w zależności od stosowanej diety. Chciałabym się skupić głównie na ciałach ketonowych i średnio łańcuchowych kwasach tłuszczowych, czyli potocznie można rzec, że chcę przebadać dietę ketogeniczną, która obecnie stwarza wiele kontrowersji w świecie nauki, co mnie jako młodego naukowca jeszcze bardzie motywuje do działania. Moim zdaniem należy bardzo szczegółowo sprawdzić, jaki wpływ na organizm, a zwłaszcza na funkcjonowanie i strukturę mózgu człowieka ma dieta wysokotłuszczowa. Być może okaże się, że te badania będą mogły pomóc osobom cierpiącym na wiele chorób o podłożu neurozapalnym, takim jak stwardnienie rozsiane i nie tylko. 

Trzymam więc kciuki za realizację tych badań.